Tzw. „sleepery” to samochody, które z zewnątrz prezentuję się identycznie jak ich oryginalne odpowiedniki, ale pod maską skrywają potężną moc. Tym razem taka przeróbka dotknęła Toyotę Camry – jak przekłada się to na rezultat końcowy?
Całej idei „sleeperów” towarzyszy jedno, proste przesłanie. Mianowicie, samochody mają pozostać praktycznie w ogóle niezmienione jeżeli chodzi o ich wygląd zewnętrzny, a pod ich maskę mają trafiać silniki oraz układy napędowe generujące jak największą ilość koni mechanicznych.
Kilka dni temu, w Las Vegas rozpoczęły się jedne z najsłynniejszych na całym świecie targów motoryzacyjnych zrzeszających miłośników tzw. „sleeperów”. Właśnie na tych targach ogromnym zainteresowaniem wśród zgromadzonych cieszyła się Toyota Camry. Samochód ten, pomimo niepozornego wyglądu posiada nie lada bestię pod maską.
O czym mowa? Oczywiście o silniku, który zapożyczony został z Toyoty Tundry. Jest to 5,7-litrowa jednostka napędowa generująca 850 KM mocy. Wynik ten jest możliwy dzięki potężnej turbosprężarce oraz układowi wtrysku podtlenku azotu. Jak przekłada się to na osiągnięcia pojazdu? Ta niestandardowa Toyota Camry jest w stanie pokonać dystans ¼ mili (ponad 400 metrów) w czasie zaledwie 9,8 sekundy.